Z jego okien było widać Diablą Górę.
Niegdyś długie lata gospodarzył tu Bolesław Rudnicki, syn Ignacego i Marii, wraz żoną Marią z Wolwowiczów i trójką dzieci: Henrykiem, Martą i Tadeuszem. Rodzina mieszkała tu do tragicznej śmierci Bolesława Rudnickiego, rażonego piorunem na polu żwirowym między Mrzygłodem a Hłomczą (w lipcu 1973 roku). Następnie zamieszkali w Sanoku, a na miejscu pozostał brat Marii, Władysław. Po kilku latach przeniósł się do Przemyśla, tam też zmarł.